Serdecznie zapraszamy wszystkich Mieszkańców naszej gminy na obchody 84. rocznicy cywilnej obrony Kłecka. Szczegółowe informacje na plakacie. W tym roku prezentujemy postać Taduesz Kutznera - zastępcy komendanta cywilnej obrony.
Tadeusz Kutzner urodził się 28 października 1892 roku w Gryżynie, w powiecie kościańskim. Jego ojciec, Józef Kutzner był nauczycielem gryżyńskiej szkoły, człowiekiem o silnej osobowości i wyrazistych poglądach; jak wielu przedstawicieli ówczesnej wielkopolskiej inteligencji sympatyzował z ruchem endeckim. Zdaje się, że z tego nurtu myślowego Tadeusz przejął najwartościowszą jego część prostolinijnie rozumiany patriotyzm, miłość do ojczyzny albo raczej tęsknotę za nią: przecież pierwsze dwadzieścia sześć lat swego życia spędził pod pruskim zaborem. Matka Tadeusza, Władysława z Wojciechowskich Kutznerowa urodziła pięcioro dzieci: Zofię, Kazimierę, Tadeusza właśnie, Józefa i Stefana. Dzieciństwo wszyscy spędzili w Gryżynie, tam uczęszczali do szkoły powszechnej; później drogi rodzeństwa rozeszły się – chłopcy podjęli naukę w szkołach średnich: Józef w Poznaniu w „Marcinku”, Tadeusz i Stefan w Lesznie, gdzie po latach, aż do emerytury dyrektorował ich ojciec. Gdy Tadeusz miał 22 lata został wcielony do armii pruskiej i wyszkolony jako kanonier. Zachowało się zdjęcie z 1915 roku, na którym widnieje dwóch młodych chłopców w mundurach trzydziestego ósmego regimentu Feldartilerie: Józef Gutorski siedzi na drewnianym fotelu i patrzy zamyślony w dal; Tadeusz Kutzner, z pewnością jego najlepszy przyjaciel, stoi i lekko się uśmiecha. Ma pogodną twarz i jasny wzrok. Obaj młodzieńcy nie wyglądają na zafascynowanych strzelaniem „do wroga”, groźnych artylerzystów. Jest jeszcze pewien szczegół – obaj mają zatknięte za pas kwiaty, białe róże! Od wieków symbol bezbronności i pokoju, znak wielokrotnie przeciwstawiany wojnie. W tym kontekście nie dziwi rodzinna opowieść o dziadku Tadeuszu, który celowo sparzył nogę wrzątkiem, by już nie służyć w nie swoim wojsku.
Mimo obcobrzmiącego nazwiska nie czuł bowiem żadnej szczególnej więzi z językiem niemieckim i kulturą pruską. Przeciwnie – gdy wybuchło powstanie wielkopolskie w grudniu 1918 roku bez namysłu przystąpił do niego, razem z młodszymi braćmi Józefem i Stefanem (również powstańcami śląskimi).W niepodległej Polsce Tadeusz pracował jako administrator kilku majątków ziemskich – był rolnikiem z wykształcenia, praktyki i zamiłowania. Podczas pobytu w Dzierżnicy koło Nekli u państwa Wizów poznał Marię Taczanowską, którą poślubił 2 sierpnia 1920 roku. Z czasem zaczęły przychodzić na świat dzieci: w 1921 roku Elżbieta, w 1923 Katarzyna a w 1927 Maria. Ojciec trzech córek gospodarował z żoną w Pruścach, Gniewkowie i Białośliwiu; w końcu, około 1930 roku rodzina osiadła w Kłecku. Tadeusz Kutzner wydzierżawił tutejszy folwark proboszczowski i mocno związał się z miejscowością oraz mieszkańcami. Tu wreszcie poczuł, że ma własny dom. Gdy wybuchła wojna we wrześniu 1939 roku zgłosił się do obrony swojego miasta. Na wiecu 4 września został wybrany zastępcą komendanta Straży Porządkowej i wziął czynny udział w krótkotrwałej ale dramatycznej obronie Kłecka.15 września 1939 roku Tadeusz Kutzner i komendant Jan Lapis zostali aresztowani i wywiezieni do więzienia w Wągrowcu. Po wielu staraniach ich żony dowiedziały się o ich miejscu odosobnienia i udało im się – choć tylko przez więzienny płot zamienić z ukochanymi parę słów. Podczas drugiej próby odwiedzin, w listopadzie, już swoich mężów tam nie zastały – władze więzienia oznajmiły im, że Lapis i Kutzner zostali gdzieś zabrani. Prawdopodobnie 11 listopada 1939 roku podczas dużej egzekucji polskich więźniów w Lasach Durowskich pod Wągrowcem obaj zostali rozstrzelani. Jeśli tak było – Tadeusz Kutzner w chwili śmierci miał 47 lat. Maria Kutznerowa do końca życia nie wierzyła w śmierć męża, poszukiwała go lub choćby jego grobu po wojnie, tak bardzo nie była w stanie zaakceptować prawdy o jego stracie.
Opracowanie: Joanna Maleszyńska, córka Elżbiety, wnuczka